Jeszcze 20 lat temu ponad połowa Polaków posiadała umiejętności niezbędne do reperowania odzieży. Potem nastąpił czas taniej, masowej produkcji, co z jednej strony umożliwiło łatwy dostęp do nowych ubrań z całego świata, a z drugiej – niechęć do naprawiania tego, co „stare”. Dziś umiejętność farbowania, szycia, cerowania, robienia na drutach czy szydełku przeżywają swoisty renesans. Coraz chętniej uczymy się nowych umiejętności krawieckich, nierzadko czyniąc z nowego hobby dodatkowe źródło dochodu.
Na czym dokładnie polega upcykling ubrań?
Upcykling ubrań to kreatywny proces wykorzystywania nieużywanych tekstyliów do wytworzenia całkiem nowych ubrań lub dodatków. To nie tylko ukłon w stronę bardziej ekologicznego życia, ale także możliwość twórczego wyrażenia własnej osobowości i potencjału. To także swoisty wyraz szacunku do historii i pracy przodków lub lokalnych twórców.
Upcykling jest odpowiedzią na globalne problemy ekologiczne i społeczne wywołane masową produkcją ubrań. Jest pokazem siły sprawczej konsumentów i tego, że drobne zmiany mogą wywołać olbrzymi efekt. Jego istota tkwi w nieograniczonych pokładach ludzkiej kreatywności, dzięki której jesteśmy w stanie postrzegać posiadane rzeczy z różnych perspektyw.
Najłatwiejszym sposobem upcyklingu odzieży jest przerobienie jej na wielorazowe ściereczki do sprzątania. Innym pomysłem jest przerobienie bawełnianych t-shirtów na wyjątkowo miękkie i szybkoschnące ręczniki do włosów lub wielorazowe płatki kosmetyczne do demakijażu. Ale prawdziwa zabawa zaczyna się w chwili, gdy sięgamy po barwniki do tkanin.
– Barwnik do tkanin, a raczej to, co można dzięki niemu stworzyć, jest pewnego rodzaju symbolem wyrażania siebie. Upcykling ubrań pozwala spojrzeć na zawartość naszych szaf z zupełnie innej, bardziej twórczej perspektywy – podkreśla Kamil Maślanka, ekspert marki REKOL. – Absolutnym hitem ostatnich sezonów jest tie dye, czyli farbowanie ubrań za pomocą barwników w taki sposób, aby uzyskać niesymetryczne, niepowtarzalne wzory.
Nie wyrzucaj – #REKOLoruj!
Współcześni konsumenci dostrzegają coraz więcej alternatyw dla zgubnego konsumpcjonizmu – minimalizm, korzystanie z ubrań z drugiej ręki, czy upcycling tekstyliów. Zmianę mentalności w tym temacie widać chociażby po rosnącej liczbie tzw. „second handów”, sklepów i targów „vintage” oraz popularności portali aukcyjnych, bazujących na wymianie używanych ubrań.
Kupując tekstylia z drugiego obiegu ograniczamy popyt na nowe rzeczy, dzięki czemu spada ich produkcja, a z nią emisja zanieczyszczeń. USA i Wielka Brytania są liderami rynku wtórnej sprzedaży ubrań. W 2012 roku wartość tego rynku wynosiła ok. 11 mld dolarów. Obecnie jest trzykrotnie wyższa, a zgodnie z szacunkami – w 2023 roku osiągnie wartość ponad 50 mln dolarów.
– Działania w myśl zasady zero waste dają realne korzyści nie tylko dla środowiska naturalnego, ale także dla naszych domowych budżetów. – zauważa ekspert marki REKOL. – Koszt zakupu barwnika jest znacznie niższy niż cena zwykłej koszulki, łatwo zatem policzyć, że farbowanie ubrań w warunkach domowych przynosi spore oszczędności.
Zmień „fashion” na „trashion”
Kolejne recesje i wzrost świadomości współczesnych konsumentów doprowadziły do nieodwracalnej zmiany trendów, także w świecie mody. Konsumpcjonizm ustępuje minimalizmowi oraz tzw. nurtowi „trashion”, który polega na przerabianiu starych ubrań oraz używaniu w branży modowej materiałów powszechnie używanych na śmieci.
– Tkaniny barwione są od dawien dawna. Nasi przodkowie do farbowania ubrań używali kwiatów, minerałów, a nawet owadów. Uzyskanie konkretnej barwy nie było trudne. Problemem było natomiast utrzymanie odpowiedniego koloru – przypomina Kamil Maślanka, ekspert marki REKOL. – Obecnie farbowanie jest o wiele prostsze, warto jednak pamiętać o jednej zasadzie – pożółkle i wypłowiałe tkaniny zawsze powinniśmy farbować na kolor ciemniejszy niż oryginał.
Baw się modą na upcycleparty
Ciekawym sposobem na spędzenie wolnego czasu mogą być tzw. „upcycleparty”, na których w gronie przyjaciół możemy przerabiać używane ubrania, a następnie wymieniać się nimi lub sprzedawać, by móc kupić kolejne akcesoria do twórczego upcyklingu. Coraz większą popularnością cieszą się także inicjatywy „Sawing Cafes”, czyli połączenie kawiarni i pracowni krawiecko-rękodzielniczej. Służą one nie tylko realizacji twórczych pasji, ale także integrują nas z lokalną społecznością. W miejscach tego typu często prowadzone są różnego rodzaju warsztaty dla dzieci i dorosłych oraz punkty przyjmowania odzieży wymagającej naprawy.
O tym pamiętaj, farbując tkaniny
Farbowanie tkanin w warunkach domowych nie wymaga żadnych specjalistycznych narzędzi. Materiały można barwić w emaliowanym garnku albo pralce. W obu przypadkach farbowany materiał należy uprzednio wyprać i zamoczyć w gorącej wodzie na 15 minut. Podczas farbowania ręcznego zanurzamy tkaninę w naczyniu napełnionym podgrzaną wodą z dodatkiem barwnika, rozpuszczonego wcześniej w 1 litrze wody z dodatkiem dwóch garści soli kuchennej. Decydując się na farbowanie w pralce, rozpuszczony barwnik wlewamy bezpośrednio do bębna. Pamiętajmy jednak jedyne, by pralkę ustawić na program prania w temperaturze 40-60°C bez prania wstępnego i bez wirowania.